32 lata skończy dopiero w listopadzie a to też jest żaden wiek dla bramkarza. Przez te 5-6 lat spokojnie powinien nadal bronić na wysokim poziomie, zwłaszcza, że on karierę zaczął robić bardzo późno, wcześniej wszyscy go kojarzyli z nazwiska ale błąkał się gdzieś po Championship. Wzrost 185 cm nie czyni go gigantem ale też w żaden sposób nie dyskwalifikuje, taki Oblak ma raptem 4 cm więcej. Powiedziałbym, że wzrost Duńczyka mieści się w przeciętnych i w pełni akceptowalnych granicach, zwłaszcza, że nie przypominam sobie sytuacji gdzie przeszkodził mu w skutecznej interwencji.Kluchman pisze: Przez lata? Kasper w tym roku skończy 32 lata i trudno przewidzieć jak długo utrzyma poziom, zwłaszcza, że należy do dość niskich bramkarzy. Niektórzy mówią, że bramkarz jest jak wino, ale to nie zawsze się sprawdza. Van der Sar to raczej wyjątek i on przede wszystkim był dużo wyższy. Buffon podobnie, choć jego już wiek też dopadł i nie jest aż tak dobry, jak wcześniej.
Nie mówię, że to idealny i jedyny kandydat ale po tym jak, na ten moment, Liverpool umoczył z "perspektywicznymi" Mignoletem i Kariusem wydaje mi się, że kolejnym krokiem powinno być jednak postawienie na kogoś pewnego i z pewną renomą, zwłaszcza, że bolączki fanów The Reds często sprowadzają się do gry obronnej. BVB Kloppa też przecież miewała z tym problemy wesoło atakując. Tu IMO przydałby się właśnie ktoś z jajami i charakterem żeby tych Lovrenów i Gomezów poustawiać z tyłu jak trzeba. Jakiś przestraszony 21-latek może i będzie kręcił piruety z piłką w polu karnym ale pewnie nie pomoże w ustawieniu i sterowaniu obroną. Przy tych wszystkich przewijających się kandydaturach, Kasper wydaje się po prostu najpewniejszym rozwiązaniem, mimo swoich braków, mającym do zaoferowania więcej od rywali (doświadczenie w lidze, utrzymywanie wysokiego poziomu od dłuższego czasu, charyzma).
masacra, co do typu bramkarza-libero, na których zapanowała jakaś moda i w moim odczuciu trochę za mocno to zostało przesunięte w niewłaściwą stronę, bo mam wrażenie, że coraz więcej gada się o świetnym wyprowadzeniu piłki czy operowaniu nią niż o tym od czego jest bramkarz czyli bronieniu. To znaczy, ok, zgadzam się, że piłka poszła do przodu i teraz bramkarz musi lepiej grać nogami a nie tylko wywalać piłkę na oślep i przed siebie ale przede wszystkim ma bronić strzały. Po tych wszystkich zachwytach nad Edersonem, gdzie City sobie kontrolowało mecze a on sporo spokoju dawał dobrze grając nogami, mecz z Liverpoolem dość brutalnie obnażył jego braki, na porównywanie go z najlepszymi jest za wcześnie. Gol Salaha musiał się kiedyś zdarzyć przy takiej częstotliwości kontaktów z piłką jakie ma Brazylijczyk ale zarówno przy golu Oxa jak i przede wszystkim, przy rzutach rożnych gdzie Liverpool wchodził agresywnie, Brazylijczyk zupełnie sobie nie radził i mógł sprowokować kolejne bramki. Na pewno trzeba będzie go dalej obserwować ale zmierzam do tego, że fajnie jak bramkarz potrafi dobrze grać nogami ale przede wszystkim powinien być pająkiem w bramce i pomagać w organizacji bloku defensywnego.
Na koniec, rozumiem Twoje argumenty co do typu bramkarza i jest w tym naturalnie sporo sensu ale mam wątpliwości czy Klopp przywiązuje do tego aż taką uwagę. Mignolet jest przeciętny w grze nogami, Karius w tym aspekcie wydaje się jeszcze gorszy. W BVB Niemiec trzymał cały czas Weidenfellera, który był niezłym GK ale jeśli chodzi o umiejętności operowania piłką to nie był żadnym orłem. Stąd też nie jestem przekonany czy wasz trener akurat na ten aspekt będzie kładł nacisk przy poszukiwaniach nowego portero.