LKlajt pisze:Wg mnie cykl skończył sie juz 2-3 lata temu a tylko świetna robota Zizou i zawodników nienaturalnie przedłuzyła okres prosperity co gigantyczną czkawką odbija sie teraz.[nieco podobnie jak Milan wygral LM w 2007 mimo że szczyt najlepszej piłki tamtej ekipy byl w 2004]liam pisze:Nie no wiadomo, że nic nie trwa wiecznie i cykl musi się skończyć. Odejście Zidane i Ronaldo było takim sygnałem, że pewien etap się kończy i trzeba zacząć budować coś nowego.
Problem polega na tym, że aby odświeżyć ten zespół, lub też zbudować coś nowego, potrzeba pomysłu no i czasu (może sezon, może dwa a może trochę dłużej), a jak wiemy w Hiszpanii jest mocna presja na wyniki. Trenerzy nie mieli tu nigdy łatwo i dziennikarze oczekują od nich wyników od zaraz.
Sprawdziłem sklad drużyny która wygrała LM 5 lat temu:
Iker – Carvajal, Varane, Ramos, Coentrao – Modric, Khedira, di Maria – Bale, Benzema, CR7
z lawki – Marcelo, Isco, Morata
Sklad ostatniej wiktorii w LM:
Keylor - Carvajal, Varane, Ramos, Marcelo – Modric, Casemiro, Kross – Isco – Benzema, CR7
z lawki – Nacho, Asensio, Bale
Powtarza sie 9 nazwisk
Uwazam ze ta ekipa [cykl. układ, etc.] osiagneła znacznie wiecej niż sie zapowiadało co z jednej strony niesamowicie zapelnilo gablotę czyniac z Realu najlepszy zespół ostatnich lat. Z drugiej zaś strony stworzyło sytuacje w której ci goście wygrali już wszystko, zapisali sie na kartach historii dokonujac niemozliwego I nic już ich nie rusza.
Nie ma przypadku ze żaden rozsadny trener nie chciał przyjść w wakacje – no bo do czego?
Najlepszy klub świata a szatnia pełna sytych i przepłaconych gwiazdorów których ruszyć może tylko głód zwyciestw. A [przy braku CR7] głód sie włączy dopiero jak część odejdzie a część nic nie wygra przez rok czy dwa. Generalnie to bardzo fajna właściwość że im wiecej wygrywasz tym trudniej sie utrzymać
Nie ma sie zatem co czepiać Lope czy Solariego – najważniejsze wg mnie bedzie przewietrzenie szatni [Ramos, Modrić, Kross/Casemiro, Benzema] co może pchnąć Real do przodu. A ci trenerzy sa na przeczekanie z adnotacja ze moze przypadkiem cos sie uda wygrac.
Hmm czy cykl się skończył 2-3 lata temu? Ciężko mi odpowiedzieć, ale rzeczywiście już wtedy widać było, że nie wszystko wygląda tak idealnie. W drugim sezonie Zidane były takie mecze, że Real grał słabo i wygrywał swoje spotkania dosyć szczęśliwe.
Już wtedy wydawało się, że potrzebne są pewne roszady w składzie. Marcelo mimo tego, że potrafił mieć fenomenalne spotkania, miał też wachania formy i potrzebny był solidny zmiennik. Bale często kontuzjowany. Benzema ze swoim "robieniem miejsca dla Ronaldo" też nie do końca przekonywał.
Real kupił zmiennika Marcelo (który niestety nie sprostał zadaniu). Na pozycje Bale i Benzemy nie kupiono jednak zawodników. Z drugiej strony był Isco i Asensio, którzy mieli swoje momenty i wydawało się, że mogą być przynajmniej alternatywą dla Bale. Niestety trzeci sezon Zidane pokazał, że problem jest bardziej poważny. Real grał bardzo słabo w lidze i tylko wygrana w LM uratowała sezon. Po odejściu Zidane i Ronaldo, oczywistym było, że potrzebne są zmiany w ataku. Nie kupiono jednak następcy CR7 i Real nadal gra prawie takim samym składem.
Mam nadzieję, że zarząd w końcu zrozumiał, że potrzebne są zmiany. Jak zauważyłeś, być może potrzeba czegoś więcej niż znalezienie następny Ronaldo i kupno napastnika. Real od czasów Mourinho opiera swoje fundamenty na tych samych zawodnikach. To Portugalczyk zrobił z Marcelo klasowego, bocznego obrońce (Pellegrini próbował z niego zrobić lewego pomocnika). To Mourinho przesunął Ramosa do środka obrony i to za kadencji Portugalczyka, Ramos w końcu wskoczył na swój wysoki poziom. To Mourinho znalazł idealną pozycje dla Ronaldo. Modrić i Varane także przyszli za kadencji Mourinho. Benzema również był wtedy ważnym zawodnikiem.
Wydaję mi się, że po tylu latach grania w Real, niektórym zawodnikom przydałaby się zmiana otoczenia np. odejście Moricia do Interu mogła by mu wyjść na dobre.
Porównanie obecnego Realu do Milanu z 2007 wydaje mi się trafne. Tam też, zespół miał świetnych, doświadczonych zawodników, którzy w klubowej piłce wygrali praktycznie wszystko. Milan z tamtego okresu także nie punktował regularnie w lidze (co prawda rozpoczął sezon ze stratą 8 punktów, no ale nawet bez tego raczej ligi by nie wygrał). I podobnie jak Real z poprzednich sezonów, potrafił odpalić z najsilniejszymi zespołami (pamiętam mecz z Manchesterem w półfinale LM, zagrali wtedy fenomenalnie).
I na koniec krótki komentarz co do wyników w LM. To prawda nikt nie oczekiwał tego, że Real wygra 3 lata z rzędu to trofeum. Wiadomo, oczekiwania wobec tego zespołu i tych piłkarzy zawsze były duże, no ale 3 LM pod rząd to coś niesamowitego. Należy jednak pamiętać, że sporo w tym było szczęścia. Finał z Atletico - gol ze spalonego, przestrzelony rzut karny, czy też słaba postawa Oblaka w konkursie rzutów karnych. Półfinał z Bayernem z poprzedniego sezonu - sporo pomyłek sędziego.