TURCJA - CHORWACJA (12.06.2016 - 15.00)
Moderatorzy: petru, maciek_88, Magnum, piotrcies, matt_, maestro, Dr.Football1, fieldy, Delpiero14
TURCJA - CHORWACJA (12.06.2016 - 15.00)
Chorwaci w gazie. Ciekawe czy zemszczą się na Hiszpanach za EURO 2012. Pomyśleć, że wtedy tak niewiele brakowało żeby późniejsi mistrzowie odpadli już w grupie.
- Dr.Football1
- I Don't Need No Doctor
- Posty: 29241
- Rejestracja: sob 24.10.2009 22:51
- Reputacja: 1302
- Lokalizacja: Bruksela
- Kontaktowanie:
TURCJA - CHORWACJA (12.06.2016 - 15.00)
Chemik pisze:Source of the post Z Turcji jedynie ten młody Mor cokolwiek pokazuje.
Jeszcze Erkin i kolejny rezerwowy Volkan Sen cos tam probowali. Zawiodly najwieksze gwiady, czyli Arda (troche wyglada na pilkarskiego trupa) i Calhanoglu.
Oby Chorwaci doszli jak najdalej, a Pjaca dostawal wiecej niz 1,5 minuty na mecz

TURCJA - CHORWACJA (12.06.2016 - 15.00)
Uff, i po co te nerwy w końcówce? Brawo, całkiem niezły występ Chorwatów, pokazali momentami bardzo dobrą piłkę, ale muszą poprawić skuteczność, bo przeciwko Hiszpanii tyle okazji mieć nie będą. Turcja bezbarwna (Volkan Sen trochę się pokazał po przerwie, ale to tyle), mało prawdopodobne aby awansowali do 1/8 finału.
Btw, Slaven Bilić w studiu ITV świetny, wykłóca się z dziennikarzami
Btw, Slaven Bilić w studiu ITV świetny, wykłóca się z dziennikarzami

-
- Laureat Złotej Piłki
- Posty: 11246
- Rejestracja: pt 05.07.2013 19:44
- Reputacja: 1144
- Lokalizacja: ALBQ, New Mexico, USA
- Kontaktowanie:
TURCJA - CHORWACJA (12.06.2016 - 15.00)
Morrow pisze:Source of the post Chorwaci w gazie. Ciekawe czy zemszczą się na Hiszpanach za EURO 2012.
W gazie? Odważna teza po tym meczu. Turki grali naprawdę słabo, a Chorwaci nie potrafili ułożyć jednej składnej akcji. Wygrali po strzale Modrica, który nie zdarza się codziennie. A tak to po prostu grali dośrodkowaniami. Trochę słabo.
Ostatnio zmieniony ndz 12.06.2016 17:05 przez Carbon, łącznie zmieniany 1 raz.
i hate being bi-polar
it's awesome
it's awesome
TURCJA - CHORWACJA (12.06.2016 - 15.00)
Turcja - Chorwacja 0:1
mimo wszystko, nawet jeśli docenimy waleczność Turków, to za nami jednostronne widowisko. W pierwszej połowie podopieczni Terima zagrozili drużynie bałkańskiej tylko raz, oddając niebezpieczny strzał głową. Dominacja Chorwatów nie ulegała wątpliwościom, ale do czasu trafienia Modricia, ciągle czegoś brakowało. Rakitić posłał piłkę obok słupka, a Perišić nie zdążył zamknąć tej akcji; piłka po strzale Mandžukicia trafiła w nogi obrońcy, a później Brozović pod złym kątem uderzył piłkę głową po niezłej centrze z prawej strony. Do tego strzał w środek bramki (chyba ponownie Mandžukicia) tuż po piąstkowaniu Babacana. W drugiej połowie Turcy nieco się rozruszali, bardzo mi się podobał Caner Erkin, który bardzo często podłączał się do akcji ofensywnych swojego zespołu, z przekonaniem wdawał się w drybling, silnie dośrodkowywał. Rozczarowali natomiast Arda Turan oraz Hakan Çalhanoğlu. Obydwaj niewidoczni, zaś Burak Yılmaz chyba się pojawił na boisku zbyt późno. Chorwaci mieli mnóstwo okazji na to, aby podwyższyć rezultat. Były dwie poprzeczki (Srna z rzutu wolnego, Perišić głową), były minimalnie spóźnione wślizgi (Brozović), czy nieudane strzały z bliskiej odległości (Srna). Dlatego Chorwaci mogą odetchnąć, że Turkom nie dopisało szczęście i nie strzelili gola po jakiejś jednej z nielicznych akcji ofensywnych. Denerwowali mnie Chorwaci z jednego względu. O ile ból Ćorluki zrozumiały, tak pozostali dla mnie przesadzali. Perišić sobie siedzi i patrzy przed siebie na luzaku, a podobno coś mu dolega i nie może się podnieść. Takich incydentów było kilka. Owszem, Turcy grali ostro, a dziw, że Volkan Şen nie skończył z co najmniej jedną żółtą kartkę, ale wyczuwam u drużyny Ante Čačicia grę na czas. W każdym razie wygrali i zainkasowali pierwsze na tym turnieju trzy "oczka".
mimo wszystko, nawet jeśli docenimy waleczność Turków, to za nami jednostronne widowisko. W pierwszej połowie podopieczni Terima zagrozili drużynie bałkańskiej tylko raz, oddając niebezpieczny strzał głową. Dominacja Chorwatów nie ulegała wątpliwościom, ale do czasu trafienia Modricia, ciągle czegoś brakowało. Rakitić posłał piłkę obok słupka, a Perišić nie zdążył zamknąć tej akcji; piłka po strzale Mandžukicia trafiła w nogi obrońcy, a później Brozović pod złym kątem uderzył piłkę głową po niezłej centrze z prawej strony. Do tego strzał w środek bramki (chyba ponownie Mandžukicia) tuż po piąstkowaniu Babacana. W drugiej połowie Turcy nieco się rozruszali, bardzo mi się podobał Caner Erkin, który bardzo często podłączał się do akcji ofensywnych swojego zespołu, z przekonaniem wdawał się w drybling, silnie dośrodkowywał. Rozczarowali natomiast Arda Turan oraz Hakan Çalhanoğlu. Obydwaj niewidoczni, zaś Burak Yılmaz chyba się pojawił na boisku zbyt późno. Chorwaci mieli mnóstwo okazji na to, aby podwyższyć rezultat. Były dwie poprzeczki (Srna z rzutu wolnego, Perišić głową), były minimalnie spóźnione wślizgi (Brozović), czy nieudane strzały z bliskiej odległości (Srna). Dlatego Chorwaci mogą odetchnąć, że Turkom nie dopisało szczęście i nie strzelili gola po jakiejś jednej z nielicznych akcji ofensywnych. Denerwowali mnie Chorwaci z jednego względu. O ile ból Ćorluki zrozumiały, tak pozostali dla mnie przesadzali. Perišić sobie siedzi i patrzy przed siebie na luzaku, a podobno coś mu dolega i nie może się podnieść. Takich incydentów było kilka. Owszem, Turcy grali ostro, a dziw, że Volkan Şen nie skończył z co najmniej jedną żółtą kartkę, ale wyczuwam u drużyny Ante Čačicia grę na czas. W każdym razie wygrali i zainkasowali pierwsze na tym turnieju trzy "oczka".
TURCJA - CHORWACJA (12.06.2016 - 15.00)
Arda chyba dołącza do grona tych żołnierzy Simeone, którzy umierają po odejściu z Atletico. Luis, Courtois, Adrian, Mario Suarez, Falcao (ten jeszcze miał momenty w Monaco) czy właśnie Arda. Goście, którzy po odejściu z Atletico zjechali szybko w dół.
Turcy póki co nie rokują na tym turnieju. Chorwaci za to mogą spokojnie patrzeć dalej.
Po prostu dobrze weszli w turniej, co na nim ugrają pokażą kolejne mecze. Poukładani, stworzyli sobie kilka niezłych okazji do bramki. Przez większość spotkania prowadzili 1:0 więc mieli to pod kontrolą i praktycznie nie dali Turkom zagrozić. Nie mówię, że to zespół na medal ale byli poukładani i konsekwentni w swojej grze. To nie będzie wygodny rywal dla nikogo, jestem bardzo ciekawy ich kolejnych spotkań.
Też oglądałem. Podobało mi się jak się kłócił w przerwie z dziennikarzami i Petitem, że to nie była wina bramkarza
Turcy póki co nie rokują na tym turnieju. Chorwaci za to mogą spokojnie patrzeć dalej.
Carbon pisze:Source of the post W gazie? Odważna teza po tym meczu. Turki grali naprawdę słabo, a Chorwaci nie potrafili ułożyć jednej składnej akcji. Wygrali po strzale Modrica, który nie zdarza się codziennie. A tak to po prostu grali dośrodkowaniami. Trochę słabo.
Po prostu dobrze weszli w turniej, co na nim ugrają pokażą kolejne mecze. Poukładani, stworzyli sobie kilka niezłych okazji do bramki. Przez większość spotkania prowadzili 1:0 więc mieli to pod kontrolą i praktycznie nie dali Turkom zagrozić. Nie mówię, że to zespół na medal ale byli poukładani i konsekwentni w swojej grze. To nie będzie wygodny rywal dla nikogo, jestem bardzo ciekawy ich kolejnych spotkań.
Cement pisze:Source of the post Btw, Slaven Bilić w studiu ITV świetny, wykłóca się z dziennikarzami
Też oglądałem. Podobało mi się jak się kłócił w przerwie z dziennikarzami i Petitem, że to nie była wina bramkarza

TURCJA - CHORWACJA (12.06.2016 - 15.00)
Morrow pisze:Source of the post Arda chyba dołącza do grona tych żołnierzy Simeone, którzy umierają po odejściu z Atletico.
To może Godin, Griezzman czy Koke są cieniakami tylko Simeone daje +100 do umiejętnośći hehe;p
Z klakierami nie rozmawiam. Trzeba mieć rigcz.
TURCJA - CHORWACJA (12.06.2016 - 15.00)
Morrow pisze:Cement pisze:Source of the post Btw, Slaven Bilić w studiu ITV świetny, wykłóca się z dziennikarzami
Też oglądałem. Podobało mi się jak się kłócił w przerwie z dziennikarzami i Petitem, że to nie była wina bramkarza
Dokładnie, też to miałem na myśli. Najbardziej mi się podobało jak na sugestię, że bramkarz powinien był stać nieco przed linią i wtedy sięgnąłby piłkę przed kozłem, Bilić stwierdził, że w takim przypadku Modrić przymierzyłby wyżej

TURCJA - CHORWACJA (12.06.2016 - 15.00)
Walić Euro, fryzura najważniejsza!
Wróć do „GRUPA D: Hiszpania, Czechy, Turcja, Chorwacja (EURO 2016)”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość