Morrow pisze:A Niemcy? Bramka po minimalnym spalonym Gomeza i rykoszecie po podaniu Hectora, świetna okazja Gomeza chwilę po tym i tyle. Niemcy panowali ale Italia to taka ekipa, która w każdej chwili może coś wcisnąć. Włosi to nie jest zespół do panowania na boisku i odrabiania strat a mimo tego, że mieli po drugiej stronie mistrzów świata bez straconej bramki na turnieju to im się udało.Bouma pisze:Włosi do idiotycznego karnego Boatenga oddali może jeden (?!) celny strzał na bramkę, w drugiej połowie do 78 minuty nie mieli chyba ani jednego uderzenia (albo jeden niecelny De Sciglio) przez ponad 30 minut, gdyby nie murzynek skończyłoby się w 90 minutach i tylko dzięki Boatengowi zrobił się z tego ''wyrównany'' mecz.
Niemcy panowali do karnego ale nie mogło być inaczej, taka specyfika ich gry.
Do 78 minuty miałeś stuprocentowe sytuacje Gomeza, strzał Mullera z 1. połowy i ten wybity przez Florenziego, bramkę Ozila (ma ktoś powtórkę?) kontra ... wyblokowany strzał Sturaro? Owszem, potem mecz się wyrównał, bo murzyn pomylił w polu karnym dyscypliny sportu. I nie twierdzę, że Niemcy grali jakoś wybitnie, ale zupełnie kontrolowali ten mecz, Włosi nie mieli do tego momentu żadnej klarownej sytuacji, a skala błędu Boatenga jest nie do podważenia.arek_ahig pisze:Niemcy przez 120 minut oddali 3 celne strzały, tyle samo co Włosi. Dominacja! Dominacja!