Już powiedziałem kiedyś. Żebym zmienił stosunek do Mou to musi być jak najmniej Mou w...Mou. Mniej negatywnej gry, mniej jazdy po zawodnikach, więcej rotacji i stawianie na młodych. I mniej pajacowania.Morrow pisze: Właśnie o to mi chodzi. Mam wrażenie, że Twoje uprzedzenie do osoby Mourinho sprawia, że nawet nie próbujesz popatrzeć racjonalnie na jego pracę. Wydaje mi się, że Portugalczyk musiałby diametralnie zmienić swój stosunek do gry młodzieżą żebyś był w stanie jakkolwiek przychylniej na niego popatrzeć. Jeśli się mylę to oczywiście mnie popraw. Mam wrażenie jakbyśmy zwolnili Holendra, który sobie dobrze radził, żeby zatrudnić niedojdę Mourinho. A tak przecież nie jest, możemy się posiłkować wynikami, 6. miejscem, itp ale trzeba dużo złej woli żeby nie widzieć, że przez długie okresy tego sezonu United grało zwyczajnie lepiej niż w poprzednich latach. Agresywniej, ciekawiej, stwarzając sporo okazji - przecież nawet tu na forum kibice innych drużyn pisali o tym, że dobrze się ten zespół ogląda. To prawda, że im bliżej końca sezonu tym gorzej to wyglądało ale jak przypomnę sobie mecze z poprzedniego sezonu kiedy prawie ani razu nie miałem poczucia dobrze spędzonego czasu to wydaje mi się, że pewien progres, choćby w organizacji gry obronnej się dokonał.
Tak. Były momenty kiedy graliśmy lepiej, ale były też kiedy graliśmy gorzej (ligowy top). Po takich wzmocnieniach, a przede wszystkim po ściągnięciu Pogby, który sam potrafi stworzyć kila sytuacji w meczu, to dla mnie zdecydowanie za mało. Szczególnie, że byłem tu karmiony gadkami jako przechodził do nas geniusz, który nas zbawi. Który sprawi, że zaczniemy grać na miarę naszego -rzekomo wielkiego - potencjału.
Kilku zawodników zaliczyło progres, kilku regres. Powiedziałbym, że bilans zysków i strat wyszedł na 0.Morrow pisze: To właśnie miało na celu pisanie o potencjale w zespole, który nie był wykorzystywany. Jako zespół nadal go nie wykorzystujemy w pełni bo jako kolektyw MU musi pokazać więcej ale pojedyńcze jednostki, często już skreślone, w tym sezonie pokazały się z dużo lepszej strony. Nawet taki, wielokrotnie wyśmiewany, Romero, okazał się przy odpowiedniej postawie obrony naprawdę solidnym zmiennikiem w tym sezonie. Są ciągle spore rezerwy (Martial, Shaw) ale ja tu dostrzegłem pewne plusy.