Postautor: Morrow » czw 03.05.2018 12:35
Wyjaśnię Ci, Carbon.
Realu się nie lubi, bo wygrali wszystko w ostatnich latach. Ludzie są już zmęczeni ich dominacją, zwłaszcza, że nie sięgają po te triumfy (w ostatnim czasie) zachwycając wszystkich swoją postawą na boisku a dzięki wyrachowaniu i sprytowi. Nie ma nic romantycznego w ich drodze, nie to co u rywali (Buffon u kresu kariery, remontada na Bernabeu i odpadnięcie w ostatnich sekundach, Heynckes wracający z emerytury i prowadzący szpital w Bayernie a przy tym grający świetną piłkę z faworyzowanym rywalem).W dodatku towarzyszą temu sędziowskie kontrowersje, nie tylko w jednym przypadku. Jestem przekonany, że gdyby w pozycji Realu było w tym dwumeczu Atletico a zamiast Bayernu grał Real, to odbiór meczu i tolerancja błędów byłyby zupełnie inne. Podobnie jakbyś zamiast Romy wstawił wczoraj Real, to nikt by za nimi nie płakał. Podświadomie, sympatyzuje się zwykle z tymi potencjalnie słabszymi. Przerabiała to wcześniej Barcelona, przerabia teraz Real. Jak dodamy do tego jeszcze to, że te mecze Realu nie są pozbawione kontrowersji i błędów sędziowskich (a niezależnie od ich ilości i tego, w którą były stronę, Real finalnie zawsze awansował), to niechęć i żale się nawarstwiają. Ktoś pisał o kontrowersjach przy Bayernie, Atletico, Juventusie czy PSG? Nie, bo te ekipy ostatecznie nic nie wygrały w Europie w ostatnim czasie. Gdyby dla przykładu Oliver nie gwizdnął tego karnego Benatii a Juve przeszło dalej po karnych, to mielibyśmy krzyk ze strony kibiców Realu i sporą satysfakcję innych obserwatorów, w mediach romantyczną historię o pięknej remontadzie i Buffonie walczącym o swój puchar LM a wśród kibiców twierdzenia "dobrze im tak", "wreszcie", itp. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Stąd o jednych błędach dyskutuje się tu przez 11 stron a o innych, równie istotnych, przez 3 posty.
Jeśli Liverpool wygra LM, to pewnie będzie mu się w pewnych kręgach wypominać te decyzje Skominy. Są jednak underdogiem więc i tak większość kibiców będzie im kibicowała aby tylko przerwali dominację Realu. Nawet jak sędzia ma podjąć na ich korzyść jakieś kontrowersyjne decyzje. Jak przegrają, to zostanie im to zapomniane a wszyscy skupią się na złych Królewskich i błędzie Cakira.
Co do wyliczeń masacry - już kiedyś arek o tym pisał, z czym się zgodziłem. Ciężko przekładać błędy 1 do 1 i układać je w jedną ładną tabelkę. Skomina mylił się w obie strony, sędziował po prostu źle (masacra w swoich wyliczeniach pomijasz rękę Nainggolana - taki sam karny jak ten Klavana) ale trudno zestawiać nieodgwizdanie ewidentnego karnego na Dzeko na samym początku drugiej połowy czy siatkówki Arnolda w sytuacji gdzie Rzymianie jeszcze wierzyli, z dyskusyjną ręką kilka sekund przed ostatnim gwizdkiem gdzie ten gol był już tylko na osłodę. To jak z efektem motyla, nigdy nie dowiesz się jakby ta sytuacja wpłynęła na losy całego meczu.
W ramach ciekawostki, wyobraźcie sobie co by się wydarzyło gdyby sytuacja z ręką Marcelo miała miejsce w 90 minucie meczu Real - Bayern przy wyniku 2:2 i pamiętając co wydarzyło się w rewanżu Real - Juve. Forum by spłonęło. Tak samo jak nie byłoby tylu dyskusji gdyby sytuacja Benatii z Vasquezem miała miejsce np. w 60. minucie. Wtedy nie byłoby tych jęków i pretensji o karnego czy gróźb w kierunku Olivera. Okoliczności meczu i czas ich wystąpienia sprawiają, że pojawiają się różne interpretacje przewinień a to akurat nic dobrego.
Na marginesie, ciężko stwierdzić co siedzi w umysłach tych zakutych łbów z UEFA, którzy z jednej strony chwalą się kompletnie bezwartościowymi sędziami bramkowymi (sorry Magnum) a z drugiej dysponując narzędziem do weryfikacji pomyłek i mając co mecz wielbłądy wypaczające wyniki rywalizacji na kluczowych etapach, będące widoczne w każdym telewizorze przeciętnego Kowalskiego z Przasnysza, rękami i nogami bronią się przed VARem. Tej decyzji nijak nie da się pojąć i czekam kiedy pętla zrobi się na tyle ciasna, że nie będą mieli wyjścia tylko to wprowadzić.