Postautor: moody90 » sob 30.06.2018 22:08
dobra, mozemy juz zwijac ten rozlozony dwa tygodnie temu kram z wielkim liderem, silnym psychicznie cristiano? bylo juz troche napinkowych postow o padajacym na zawal moodym po argentynie odpadajacej w grupie i cristiano podnoszacym puchar, ale ok, halo, budzimy sie
dzisiaj byl prawdziwy ronaldo. bez dobrej wrzutki na noge/glowe pilkarz bardzo ograniczony i z reguly jeden z najbardziej irytujacych na boisku. mowilem, [k****], ze to nowy gerd muller co najwyzej, a ci mi z pele,messim i maradona wyskakuja. dzis tez pierwszy raz na mistrzostwach zobaczyl, to o czym pisalem w kontekscie argentyny - jak diametralnie ciezej gra sie w pilke, jak musisz wynik gonic. dzisiejszy wystep byl tak zalosny, ze az zabawny. bylo chyba wszystko, strzaly po autach, seryjnie przegrywane dryblingi, nury, dumnie prezentowane uda przed kolejnym zalosnym wykonaniem wolniaka i frustracja na koniec. ok, z hiszpanami bylo jakies zakrzywienie czasoprzestrzeni, sam przecieralem oczy ze zdumienia, bo koles pierwszy raz od kilku lat rzeczywiscie gral dobra pilke, napedzal kontry, sam wywalczal faule, karne, ktore potem pieknie, technicznie wykorzystywal, ale kolejne mecze to juz powrot do tego, co od kilku lat prezentuje przez wiekszosc rozgrywek dla wielu osob najlepszy pilkarz swiata, a dla niektorych, choc ciezko przechodzi mi to przez klawiature, najlepszy w historii