Postautor: seba82 » ndz 07.10.2018 13:09
Momentami dyskusja przypomina tą z przed paru dni z Polsat News o "Klerze". Siedzi kilku polityków i namiętnie dyskutują o filmie, dobrych 10 minut.
Na końcu pada pytanie redaktora, kto film oglądał... nastaje kompletna cisza.
Nie przeczyta jeden z drugim o co chodzi i potem wypisują bzdury, że sobie kobieta "raptem po 9 latach przypomniała", dorabiając potem różne ideologie, które mijają się z rzeczywistością a wystarczy spojrzeć na dowody podane na tacy przez Spiegla. DOWODY a nie Wasze domysły typu " ja uważam", 'moim zdaniem" lub "znając życie".
Gdyby prawdą było, że nagle wychodzi jakaś pani, rozochocona akcją #metoo i wyzywa Ronaldo od gwałcicieli po 9 latach, to podpisałbym się pod postami ozoba rękami i nogami. Niestety, nie dość że to nie jest prawda to jeszcze celowo(bo nie mogę sobie tego inaczej przetłumaczyć, skoro macie na tacy podane fakty a nie domysły) nie chcecie przyjąć do wiadomości wersji na której w tym momencie możemy polegać i tylko na niej, bo stoją za tym dowody, to jeszcze co niektórzy znają się wiedzieć więcej o kobiecie niż prasa, detektywi czy Policja. Siostra Wasza czy co?
Prawda może wyglądać bardzo prosta, otóż to prawnicy Ronaldo włożyli tej kobiecie oręż to walki, w postaci kasy i klauzuli o milczeniu.Podpisanej przez piłkarza, prawnika i menadżera(fajnie pomijacie tak ciężkie dokumenty, czy zeznanie samego Ronaldo czepiając się mało istotnych wątków, które stanowią temat rzekę, by tylko poprzeć swoją teorię, że to zwykłe kurwisko chcące sławy i pieniędzy).
Nigdy by akcja w hotelu nie wyszła na jaw(skoro ostatecznie nie podała danych na Policji to postanowiła żyć z tym jak wiele ofiar napaści seksualnej/gwałtu czy innych tego typu paragrafów, po cichu i sama) gdyby prawnicy Ronaldo nie szukali dziewczyny i nie chcieli być pewni, że wszystko zamiotą pod dywan.
Dlaczego?
Dlatego, że teraz nawet gdyby wyszła pod przykrywką #metoo to nie miałaby absolutnie żadnych dowodów a prawnicy Ronaldo rozszarpali by ją na milion sposobów. Mogą wciąż to zrobić, bo przecież mamy walkę milionów euro przeciwko zwykłej dziewczynie, ale przynajmniej są dokumenty mówiące że to strona Ronaldo chciała coś zatuszować a nie ona coś wymusić.
Skoro już kobieta postanowiła nie walczyć z wiatrakami, by nie zostać dziwką Ameryki i chciała żyć dalej normalnie a znalazła ją wypasiona kancelaria prawna tuszująca błędy gwiazd Hollywood(proszę poczytać, zresztą sami się chwalą) to wiadomym było, że będzie potrzebowała jakiegoś adwokata do podpisania umów.
Otóż wynajmuje wypierdka od ściągania ubezpieczeń po wypadkach drogowych, który staje naprzeciwko krawaciarzy po Harvardzie. Dlaczego nie jakiegoś kozaka?
375 tysięcy, fakt mogła walczyć o miliony, ale gdyby chciała walczyć to by na Policji podała dane i impreza skończyłaby się na dołku. Wtedy poszłaby do wypasionej kancelarii a oni wywalczyli by kobiecie miliony, jej zachowanie pokazuje jednak że chciała zachować się jak miliony kobiet robi po takich akcjach.Żyć z poczuciem wstydu do końca życia.
Miliony ofiar nie idą na Policję, w pierwszej chwili wygląda, że chciała a potem się rozmyśliła a jak już dotarli do niej i zaproponowali kasę i tak niemałą dla zwykłego zjadacza chleba to wzięła, bo przecież to lepsze było niż nic a wtedy jeszcze dowodem było słowo przeciwko słowu.
Mijają lata i ktoś hakuje konta, wpadając na trop dokumentów. Tak się babka stała bohaterką mediów, pomimo że uciekała od nich(zeznanie dziennikarzy Spiegla, co tylko uwiarygodnia jej zeznania, że bała się i dlatego postanowiła nie podawać danych Policji i nie chciała byc wytykana palcami ani zmarnować życia medialną burzą) po udostępnieniu wszystkiego przez Football Leaks. Potem zgłasza się do niej konkretny prawnik i mówi, że zrobi to co powinno być zrobione lata temu.Lawina ruszyła.
Gdyby nie hakerzy temat by nie ujrzał światła dziennego, więc skończcie powielać głupoty.
Wątpię by Ronaldo był oskarżony i jakoś szczególnie ucierpiał, jest sztab ludzi którzy będą dyskredytować kobietę na milion sposobów robiąc z niej od prostytuki, przez szantażystkę po chorą psychicznie zakochaną fankę a jak nie w ten sposób to milionami pozatykają gęby tak jak próbowali powstrzymać, strasząc sądami, publikacje Spiegla. Co ciekawe do sądu ich jakoś nie podali. Dziwnym trafem też z policyjnych kronik zniknęły dokumenty, które stanowiły oficjalne potwierdzenie zgłoszenia gwałtu, na szczęście hakerzy mają formularz w wersji elektronicznej.
Na końcu wyjdzie uśmiechnięty Ronaldo(jebany świętoszek uciekający z Hiszpanii bo już mu oszukiwać fiskusa nie pozwolono, biedactwo jedne) powie, że jest niewinny(pomimo, że sam zeznał co zeznał w mailu prawnikowi), kobieta dostanie w twarz od społeczeństwa za to, że dała się wydymać bo przecież po [ch**] tam szła skoro Ronaldo zapowiedział wszem i wobec, że będzie ją brał siłą jak nie da sama.
Na forum zbiegnie się uradowana gawiedź mądrali, że uniewinniono biednego Ronaldo i przejdziemy do porządku dziennego nad faktem, że po raz kolejny pieniądze, wpływy i władza byc może pozwolą znanej osobie na więcej niż powinna bez żadnych konsekwencji. Przybiją sobie piątkę z Robinho.
Przecież Ronaldo musi cieszyć fanów popisami na całym Świecie, ta kobitka to taki collateral damage w tej całej medialnej machinie, przecież prędzej czy później zgwałciłby ją ktoś inny.
Nic tylko bić brawo.
Odszczekam to wszystko jak udowodnione zostanie, że ta cała dokumentacja została podrobiona itd. Jednak o ile mafii czy służbom nie zależy na ujebaniu Ronaldo, bo jednak ktoś by się musiał sporo napracować żeby to swingować, to dla mnie te dowody są dla Ronaldo sporym problemem.
I nie, nie jestem hejterem Ronaldo. Odnoszę się do dyskusji na podstawie tego co wiemy dzięki niemieckim dziennikarzom a nie na podstawie domysłów czy życiowych doświadczeń.