Chwila oddechu dla stałych bywalców i świeżych owieczek. Trunki oraz coś na ząb w gronie znajomych, jak i dla tych którzy chcą podumać bądź przygadać sobie ramię w ramię z barmanem.
Kuźwa, ja to mam towarzystwo. Najpierw gość z osiedla gwiazdą matura to bzdura. Potem przewinęły się całe gama gwiazd z książki Jadczaka i superwizjera, a 3 dni temu gość z osiedla obok, z którym mam nie specjalnie dobre wspomnienia został gwiazdą sadistica
Warszawa jest pod tym względem podobna do nowoczesnych miast, podczas gdy Kraków tradycyjnie ma centrum. W takim Nowym Jorku czy Filadelfii też najwiecej sie dzieje na dzielnicach - specyficzne dzielnice od roznych klimatow itp.
Warszawa jest pod tym względem podobna do nowoczesnych miast, podczas gdy Kraków tradycyjnie ma centrum. W takim Nowym Jorku czy Filadelfii też najwiecej sie dzieje na dzielnicach - specyficzne dzielnice od roznych klimatow itp.
Tak to wyglada mniej wiecej. W Trojmiescie mi sie o wiele bardziej chcialo latac po wszystkich klubach/barach, bo z reguly wszystko bylo obok siebie. Zaczniesz w Sopocie i zaraz bedziesz pare wejsciowek do przodu i pare dych do tylu, bo wszystko jest obok siebie. W Gdansku masz albo Stare Miasto albo jakies miejsca we Wrzeszczu, czyli tez mniej wiecej skondensowane. Tu juz tak nie latam, bo trzeba wiekszy dystans pokonac
Niedawno pisaliśmy o największych wpadkach trójmiejskich przestępców w ubiegłym roku. Okazuje się, że i w tym roku nie zabraknie nam kandydatur do rankingu. Z pewnością znajdzie się wśród nich 37-latek, który stanął na światłach koło radiowozu i na oczach policjantów zapalił marihuanę.
Wszystko działo się w sobotę na skrzyżowaniu al. Armii Krajowej i Okopowej. Jechali tamtędy akurat policjanci ze specjalnej grupy Speed zajmującej się wykroczeniami drogowymi. Ich oznakowany radiowóz stanął na czerwonym świetle obok samochodu marki Suzuki.
W pewnym momencie policjanci zauważyli, że kierowca stojącego obok nich auta podnosi do ust szklaną lufkę, podpala jej zawartość zapalniczką i wciąga dym w charakterystyczny sposób, bardzo głęboko zaciągając się i trzymając powietrze w płucach. W ten sposób raczej nikt tytoniu nie pali.
Niedawno pisaliśmy o największych wpadkach trójmiejskich przestępców w ubiegłym roku. Okazuje się, że i w tym roku nie zabraknie nam kandydatur do rankingu. Z pewnością znajdzie się wśród nich 37-latek, który stanął na światłach koło radiowozu i na oczach policjantów zapalił marihuanę.
Wszystko działo się w sobotę na skrzyżowaniu al. Armii Krajowej i Okopowej. Jechali tamtędy akurat policjanci ze specjalnej grupy Speed zajmującej się wykroczeniami drogowymi. Ich oznakowany radiowóz stanął na czerwonym świetle obok samochodu marki Suzuki.
W pewnym momencie policjanci zauważyli, że kierowca stojącego obok nich auta podnosi do ust szklaną lufkę, podpala jej zawartość zapalniczką i wciąga dym w charakterystyczny sposób, bardzo głęboko zaciągając się i trzymając powietrze w płucach. W ten sposób raczej nikt tytoniu nie pali.
Dobrze, że seteczką nie popijał
I teraz pojawia sie pytanie czy zrobil to specjalnie, czy byl tak sknedlony, ze nie zwrocil uwagi na radiowoz
Kiedyś na wiosce chodził taki dopalacz, który paliło się jak trawę, ale dawał amfetaminową stymulację (przez jakieś 15 minut, potem 3h zwały... chyba że zajarałeś znowu). Typy urządzali sobie drifty swoimi stuningowanymi Czink'łeczento na strefie przemysłowej, to przed każdym wyścigiem albo pokazową rundką jarali po lufie solo w swoich czinkusiowych kokpitach. Zgroza
Wczoraj pierwszy dzien w pracy po 16 dniach laby. Przez ten okres objezdzilem Polske od Rzeszowa, przez Zakopane, Krakow, Warszawe, Bydgoszcz, az po Trojmiasto, przez co zlapalem pourlopowego dola, ale dzis jest juz git.
Dostałem 3,5 miesięczne zastępstwo w liceum. To będzie moja pierwsza samodzielna praca nauczycielska. Co prawda nie jest to pozycja na stałe ani nawet na rok, ale zawsze coś. Czas zacząć karierę - albo w ogóle sprawdzić, czy faktycznie to jest to, co chce robić w życiu.
Dostałem 3,5 miesięczne zastępstwo w liceum. To będzie moja pierwsza samodzielna praca nauczycielska. Co prawda nie jest to pozycja na stałe ani nawet na rok, ale zawsze coś. Czas zacząć karierę - albo w ogóle sprawdzić, czy faktycznie to jest to, co chce robić w życiu.
Jeszcze dokładnie nie wiem, bo przedmiot którego głównie będę uczył nazywa się "Digital Literacy 4 Today" więc coś komputerowego. Ogólnie pani którą zastępuje ma stanowisko jako "business education teacher". Oprócz tego jedna sekcja web design i coś tam online. Więc trochę roboty będzie, ale powinno być spoko.