Domek nr 10 (temat luźny) - Strona 10118

[1234]

Jednak czy on jeden jest taki? Duzo jest dobrych ziomeczkow ale to wlasnie on odniosl sukces. Ciekawa sprawa.

Kto jeszcze? Bo ja kojarzę tylko Fornala, który się ledwo rusza i wszystko mu smakuje

Maciej Je
No i kumpel Książula Wojek

[Rezus]

A tak na serio to Stanisław Lem już kiedyś coś napisał o ludziach z którymi miał do czynienia w internecie.

Żebyś wiedział, nawet świetnie to się odnosi do Twojego forumingu.

[basson]

Maciej je, taki kanał. Tylko on bardziej na restauracje stawia. Mimo wszystko kilka odwiedziłem i się nie zawiodłem

[Przema]

zastanawiam sie jak to sie stalo ze jego kubki smakowe staly sie tak wazne w polskiej przestrzeni internetowej.

chodzi pewnie o to, że gość wydaje się dość naturalny w tym, co robi, nie udaje ę, ą znawcy jedzenia, tylko ocenia jak zwykły koleś, co po prostu lubi zjeść coś chamskiego.

Pamiętam na TV taki program "Ugotowani", tam kilkoro nieznanych sobie ludzi przygotowywało dla siebie nawzajem kolacje i oceniali te kolacje - pamiętam, że ktoś zrobił kurczaka i reakcje były w stylu "uu, kurczak, to się nie postarał", jakby jedzenie musiało być turbo wymyślne z rzadkimi składnikami, żeby było dobre. A tu gość, który idzie w innym kierunku i widocznie taka świeżość była ludziom potrzebna. Schabowy jak u babci? Super, pycha, a nie, że hurr durr, nie było trawy cytrynowej, czosnku niedźwiedziego i ryby fugu, to zbyt proste żarcie.

To troche znak czasow. Kto gdzies chcial pojsc na jakies zarcie, zwlaszcza w innym miescie, nie sprawdzal opinii w google'u. Teraz mozna sobie zobaczyc jak to wyglada i jeszcze posluchac komentarza. Nie sledze za duzo youtuberow, doslownie chyba mam dwoch, ktorych sprawdzam jak cos wypuszcza i to nei zawsze. jednym z nich jest wlasnie Ksiazulo i w sumie nie ogladam tego zeby wiedziec gdzie dobrze zjesc (chociaz przewodnik po Berlinie czy spacer po lokalnych kebsach w Szczecinie obejrzalem z jakby wiekszym zainteresowaniem), ale to sie po prostu przyjemnie oglada jako odmozdzacz. Chlopaki maja luz, nie szukaja ahów i ehów, z jajem o tym opowiadaja, a czasem probuja takiego swinstwa, ze nic tylko za glowe sie zlapac.
Jak ktos lubi bardziej wyszukane smaki i recencje to jest jeszcze kanal Maciej Je, tez polecam ale to zupelnie inny content.

[Ojciecdyrektor]

Widze ze zostal wspomniany ten youtuber Ksiazulo. Moze mi ktos wyjasnic jego fenomen?
Obejrzalem pare filmikow ot chodzi facet i nagrywa jak je kebaby. O ile to jeszcze moge zrozumiec chociaz i tak ciezko pojac ze kilkaset tysiecy w porywach ponad milion ludzi jest wkreconych w ogladanie jak ktos cos tam sobie je to dlaczego akurat Ksiazulo stal sie jakas wyrocznia co do jakosci kebabow?

A tak na serio to Stanisław Lem już kiedyś coś napisał o ludziach z którymi miał do czynienia w internecie.

Żebyś wiedział, nawet świetnie to się odnosi do Twojego forumingu.

Idealnie też pasuje do starego przysłowia

Spoiler:

Uderz w stół a nożyce się same odezwą

[Chlopaczek]

Kto jeszcze? Bo ja kojarzę tylko Fornala, który się ledwo rusza i wszystko mu smakuje

Nie mialem nawet na mysli innych osob ktore prowadza swoje kanaly tylko sam fakt.
Zakladam ze Ty jestes dobrym ziomeczkiem Matt ale czy jakbys zalozyl kanal na yt i jadl w barach mlecznych (mialbys luz przed kamera) to ile bys osiagnal wyswietlen po roku czy dwoch? Cloner wspomnial ze Ksiazulo mial juz jakas baze subskrybentow ale podejrzewam ze ona raczej szla w tysiace i gdyby te jego filmiki mialy do kilkudziesieciu tysiecy wyswietlen (co przeciez tez jest dobrym wynikiem) to nie byloby tematu.
Koles sobie siedzi cos tam je gada z tym swoim kolega ktory z nim jezdzi ma ze dwa firmowe chwytliwe teksty a miliony ludzi wlasnie jego ogladaja.
Brawa dla niego po prostu zastanawialem sie co jest w nim takiego specjalnego czego ja nie dostrzegam a ktos tutaj moze tak i mnie oswieci.

[matt_]

@Chlopaczek, może po prostu wstrzelił się w odpowiednim momencie?

[Chlopaczek]

Mozliwe. Na pewno sklada sie na to kilka czynnikow. Bardzo ciekawy przypadek.
Ja mu zazdroszcze (nie mylic z zawiscia) bo kto by nie chcial miec roboty w ktorej jezdzi ze znajomymi i je kebaby zgarnaijac za takie cos po kilkadziesiat tysiecy zlotych miesiecznie. Wszystko bez presji bo to co robi bazuje na subiektywnej ocenie wiec nikt mu zadnych fachowych brakow wytknac nie moze. Najwyzej ktos bedzie niezadowolony ze mu niezbyt podszedl kebab ktory Ksiazulo ocenil jako muala.

[1234]

Ja mu zazdroszcze (nie mylic z zawiscia) bo kto by nie chcial miec roboty w ktorej jezdzi ze znajomymi i je kebaby zgarnaijac za takie cos po kilkadziesiat tysiecy zlotych miesiecznie.

Kilkaset tysięcy złotych miesięcznie (wyświetlenia+współprace). M.in. dlatego mógł pozwolić sobie na odrzucenie propozycji Fame mma.

Chłop jeszcze niedawno prowadził warzywniak, dziś każdy odcinek to milion wyświetleń. Fenomen.

[basson]

https://www.rmf24.pl/regiony/slaskie/ne ... rp_state=1
Ciekawe jak ta kobieta z tym żyła. Pewnie jej groził, bo nie wyobrażam sobie, że można kogoś pomóc ukrywać za takie bestialstwo.

[szmagel]

może była zastraszana. Taką przynajmniej obrałbym linie obrony na jej miejscu

[DDK]

Kurde dawno nie miałem tak dość jazdy. Wczoraj 5h do trnavy, powrót ponad 4h. Dzisiaj z postojami ponad 7h do Budapesztu.

[Przema]

U mnie w końcu weekend, na który czekałem. Wiele do szczęścia nie trzeba. W niedzielę o 4 rano wyjazd z kolegami do Karpacza. Szybkie wejście na Śnieżkę, potem obiad i powrót do Szczecina. Nie jest to coś do czego przywykłem, bo na ogół wybieraliśmy Tatry i powtarzaliśmy trasę szarlotkowego szlaku ale teraz nie ma tyle wolnego czasu. Powoli dobijam też do daty, którą zamknie dość szalony okres. Ślub, kupno nowej fury, sprzedaż i kupno nowej chaty, no i narodziny dziecka. Dużo się działo , było sporo nerwów i to przynajmniej od pół roku będzie pierwszy taki dzień który będę miał tylko dla siebie.
Na ogół postanowienia robi się w styczniu, ale dla mnie taki moment jest teraz. Plan na przyszły rok to na pewno znowu szarlotkowy szlak, wyjazd też z rodzinką w Tatry i spacery z dzieckiem na plecach, maraton i treningowy wypad rowerem kilka razy na odległość +/- 200 km. Mimo braku czasu to jednak trzeba przyznać że takie zmiany to niezły motywator żeby wrócić do formy.

[Hannibal]

Ależ fajne są Pieniny! Velo Czorsztyn super. Widok z Sokolicy na przełom Dunajca robi wrażenie. Jutro czas na kolejne szczyty, żal wyjeżdżać.

[DDK]

njalepszy kawalerski na jakim byłem. Najpierw wkręcenie Pana młodego, że jedziemy do Rabki, dopiero w trakcie drogi zaczął się domyślać, że coś jest nie tak. Dojazd do Budapesztu, jakieś żarełko i potem 2godzinny rejs. Z rejsu partybusem do jakiegoś klubu. Ogólnie po klubach nie chodzę, ale 10 lat temu chodziłem to pod względem ilości i jakości przebijało wszystko w Krakowie. Z klubu wyszliśmy koło 4:30, po 5 w apartamencie i o 9 pobudka. O 12 gokarty na hungaroringu, potem te najsłynniejsze baseny termalne w Budapeszcie, co przy 33 stopniach i jakichś piwkach strasznie nas zniszczyło. Obiad i zaraz idziemy na jakiś festiwal.

Jeden gość wczoraj sie najebał i zgubił gdzieś po drodze. Jak wróciliśmy po 5 to spał, ale jak wstaliśmy o 9 to już go nie było, napisał tylko że jest w busie do Krakowa. Oprócz tego wysłał zdjęcie stopy to cała sina, a kostkę ma większą od kolana. Plus rozjebane okulary. Podobno wyjebał się na schodach