Domek nr 10 (temat luźny) - Strona 10133

[DDK]

I jak tu walczyć o mistrza?



Już w tym zespole grali Gorawski, Guerrier, Wasilewski i Madejski, ale każdy po max kilka meczów.

[Delpiero14]

Ale w czym problem? Zwerbujcie jakiegoś Mbappe i jazda.

[Hersk]

I jak tu walczyć o mistrza?



Już w tym zespole grali Gorawski, Guerrier, Wasilewski i Madejski, ale każdy po max kilka meczów.

A wy macie Dudka

[DDK]

Dostałem na urodziny przejazd Porsche 911 jako kierowca po torze w Modlinie


Swoją drogą byłem na tak zajebistym weselu pod względem organizacyjnym, że aż chce się wspominać. Ślub kościelny na zewnątrz, gdzie zrobiony ołtarz był z widokiem na góry zaraz obok sali weselnej (nie trzeba nigdzie jechać). Z racji, że bylo 34 stopnie to każdy miał zapewnione okulary przeciwsłoneczne, wachlarz i parasol do ochrony przed słońcem. W trakcie mszy nie było organisty tylko... kobieta grała na skrzypcach. Naprawdę miało się wrażenie jakby się było w takim amerykańskim śnie. Potem już wesele w stylu włoskim, drink bar, włoska muzyka (zero disco polo), a od 21... na zewnątrz szło się do baru i gość wypiekał pizze ze składników, które się wybierało na miejscu. Potem jeszcze dowiedziałem się, że na weselu jest była koszykarka Wisły z czasów gdy chodziłem na mecze i awansowały do final four (najlepsza 4 w europie) i przegadałem z nią chyba godzinę.

Drugie wesele to kumpla co z nim latam na Wisłe, ale raczej z trybun było nas tam tylko dwóch. Stwierdziliśmy, że robimy mu trans, a nie chcieliśmy się nikogo prosić i jak przyszło co do czego to się okazało, że ja miałem malować. Tak więc puche miałem w ręce chyba pierwszy raz od 5 lat, ale finalnie udało się coś takiego zrobić:

Spoiler:

Z racji, że za odpalanie piro na sali weselnej mieli wpisaną jakąs karę (chyba 10k) to odpaliliśmy race + dymy zaraz po wyjściu z Kościoła, ale akurat wszyscy znajomi odpalali, więc zdjęcia nie mam.
Pochwale się jeszcze co mamy zdjęcie z fotobudki z tego wesela:

Spoiler:

[Rezus]

Pierwszy z trzech ostatnich dni ciepła, to jest ku... depresyjne.

[DDK]

Niedziela, 16, człowiek sobie idzie spokojnie z psem na spacer a tu podchodzi ktoś i się wita z pytaniem "zastanawiasz się skąd mnie znasz?" I się przedstawia...

Spoiler:

"Czubatka"

[gilardino11]

Pierwszy z trzech ostatnich dni ciepła, to jest ku... depresyjne.

Ja wczoraj jeszcze zaliczyłem plażę i pływanie. Woda w jeziorze 21 stopni więc całkiem dobrze

[19B10]

Pierwszy z trzech ostatnich dni ciepła, to jest ku... depresyjne.

Depresyjne to będzie jak im się prognozy sprawdzą. A może tak zostanie

Ogólnie galancie się weekend udał, wczoraj grill przed meczem w dobrym składzie, potem 3 punkty, a dziś 100+ na rowerze i obiad z Mżonką w kanjpie, którą obydwoje bardzo lubimy. A teraz 3-dniowy tydzień pracy, tak trzeba żyć

[Rezus]

W sumie jestem dopiero co po "3-dniowym tygodniu pracy" (36 godz). Jutro ponownie do pracy i znowu może tak być, że 3 dni przepracuję z rzędu ale już w sobotę ostatni dzień i idę znowu na urlop.

[19B10]

To ja idę jutro, wtorek i środa wolne, w czwartek do roboty, a w piątek chyba sobie zdalną wezmę, tak aby się właściwie na weekend nastawić

[Mr.Chris]

Też wykorzystałem kilka ostatnich dni i pojechaliśmy z Ewelinką do Sandomierza na dwa dni. Sam Sandomierz 3-4h w czwartek popołudniu (wyjazd dopiero po 14), piątek na Krzyżtopór i zamek w Baranowie, tam też obiad na restauracji zamkowej (przepyszny sum), sobota jeszcze parę godzin w Sandomierzu pospacerować i do Lublina, żeby zdążyć do kumpla na mecz z CP

[Eyesmon]

A.ja właśnie wróciłem z weekendu na górze Żar. Weszły rowerki, supy, loty i mega chillout. Pogoda była genialna

[Keres]

Ja wczoraj spacer na wydmy w Łebie (15 km łącznie), dziś rower z Władka na Cypel Helski i z powrotem, a jutro jesienna kąpiel w Bałtyku.
Woda w Zatoce Puckiej nawet ciepła, ale dziś jeszcze bez kąpieli, jutro będzie ostro w otwartym morzu.

[cloner]

A ja weekend w pracy. Ciąg dalszy zamieszania, wrocilem z urlopu i troche zapierdolu, jedyne szczęście że dostalem mała premię i podwyżkę już od września, więc humor delikatnie poprawiony

[Zygmunt-1]

A ja poprzerzucałem trochę worów na weekend. Budujący jest widok ludzi w różnym wieku, którzy pomagają, ale jednocześnie szkoda, że tych ludzi jest stosunkowo niewielu. No ale nikogo nie zmusisz, kto chce to pomaga.