Seriale - Strona 512

Muzyka. Literatura. Prasa. Film. TV. Krótko mówiąc - Kultura. Wszystko co się dzieje w Polsce i na Świecie jest warte skomentowania. Polityka i wydarzenia. Dyskusje tylko na wysokim poziomie.
Awatar użytkownika
cloner
Legenda Futbolu
Legenda Futbolu
Posty: 56636
Rejestracja: 08 mar 2005, 11:33
Reputacja: 6620
Kontakt:

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: cloner » 10 wrz 2023, 7:53

Obejrzałem kilka odcinków, mnie nie kręci. Próbowalem też w CC chyba kilku przypadkowych, nadal bez szału. Nie mam zamiaru odpalać dwóch sezonów, żeby się wkręcić. Gdy włączę On ona i dzieciaki, Diabli nadali albo Sposób użycia w Fox Comedy, Dwóch i Pół w CC, na przypadkowym odcinku to zawsze mam bekę i się śmieje 20 minut :mrgreen:

Awatar użytkownika
Rezus
Laureat Złotej Piłki
Laureat Złotej Piłki
Posty: 13516
Rejestracja: 11 wrz 2007, 13:52
Reputacja: 1979
Lokalizacja: Piekło

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Rezus » 10 wrz 2023, 9:07

piotrcies pisze:To nie jest normalne

lol
Widziałem kilka odcinków, max 5.

Awatar użytkownika
piotrcies
Andre Onana
Andre Onana
Posty: 44069
Rejestracja: 03 maja 2008, 21:16
Reputacja: 7149
Lokalizacja: Wrocław

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: piotrcies » 10 wrz 2023, 10:26

No dobra, może przesadziłem z trzema sezonami, ale kilka odcinków zobaczyć trzeba. Nie ma zmiłuj.

Awatar użytkownika
Mr.Chris
Kapitan
Kapitan
Posty: 2954
Rejestracja: 18 sty 2022, 23:14
Reputacja: 613
Kibicuję: Manchester United

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Mr.Chris » 10 wrz 2023, 13:12

cloner pisze:
10 wrz 2023, 7:53
Próbowalem też w CC chyba kilku przypadkowych, nadal bez szału.
Na CC chyba tylko wersja PL leci(ała). Ona w prawdzie jest na bazie zagranicznych produkcji, ale to nie to samo.

Awatar użytkownika
piotrcies
Andre Onana
Andre Onana
Posty: 44069
Rejestracja: 03 maja 2008, 21:16
Reputacja: 7149
Lokalizacja: Wrocław

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: piotrcies » 10 wrz 2023, 13:25

Na cc leciała amerykańska.

Na c+ była polska.

Awatar użytkownika
Mr.Chris
Kapitan
Kapitan
Posty: 2954
Rejestracja: 18 sty 2022, 23:14
Reputacja: 613
Kibicuję: Manchester United

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Mr.Chris » 10 wrz 2023, 13:42

To może dawno temu, z ostatnich kilku lat nie kojarzę :P teraz na którymś z CC leci polska wersja.

Awatar użytkownika
Eyesmon
Laureat Złotej Piłki
Laureat Złotej Piłki
Posty: 11054
Rejestracja: 26 lut 2009, 23:46
Reputacja: 2600
Kibicuję: AC Milan

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Eyesmon » 18 wrz 2023, 21:09

Za mną ostatni odcinek 2 sezonu Lakers - jakie to było zajebiste. 9/10 !!!

I tylko szkoda, że zaraz po jego emisji HBO skasowało serial. Nie będzie dalszego ciągu czego kompletnie nie rozumiem. :badziewie:

Awatar użytkownika
Samuraj
Skład B
Skład B
Posty: 88
Rejestracja: 18 maja 2023, 10:18
Reputacja: 8

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Samuraj » 19 wrz 2023, 12:42

Ja jestem w trakcie oglądania "One Piece" w wersji live action od Netflixa.

Powiem szczerze, że podjęcie się zrobienia aktorskiego One Piece wymaga niezłych jaj... Ta seria jest tak groteskowa, kreacje nie których landów czy postaci są tak specyficzne, że nie jestem w stanie sobie wyobrazić przełożenia tego na wersję aktorską... Jednak ktoś się tego podjął i wyszło całkiem nieźle.

Można mieć zastrzeżenia do doboru nie których aktorów i chyba największe kontrowersje wzbudziła postać Bena Beckmana który jest wice-kapitanem załogi Rudowłosego Shanksa jednego z pirackich imperatorów. Beckman w serii anime/mangi to kawał twardziela

Obrazek

Natomiast w serialu live action wygląda on tak ...

Obrazek

Myślę, że to jedyna tak rażąca wpadka jeśli chodzi o dobór obsady pod względem wyglądu, nie wiem, może producenci wychodzą z założenia, że schudnie, przypakuje i ... urośnie do tego czasu... W ramach zasady, że najpierw masa a potem rzeźba.

Mało przekonująco też wypadła postać Morgana, na pewno nie był on prosty do zrealizowania, ale w serii anime/mandze Morgan był kawałem bydlaka i chodzi mi o jego gabaryty, był to kawał chłopa, facet mierzy w serii blisko 3 metry i ta fizyczna różnica była elementem który budził u niego grozę już pomijając fakt, że spora część jego ciała była zmechanizowana i był żywą bronią. W serialu był to właściwie typowy facet z kilkoma metalowymi wszczepami i trudno tak naprawdę było poczuć, że jest to ktoś kto ma budzić grozę.

Na szczęście późniejsi antagoniści czyli Buggy i Kuro/Klahadore zostali wykreowani świetnie, zostali bardzo dobrze odwzorowani.
Spoiler:
Sama adaptacja jest niezwykle skrócona, wiele wątków jest okrojonych, ale też nie ma co się dziwić, manga posiada ponad 100 tomów a seria anime ponad 1000 odcinków i adaptacja tego w aktorskim serialu była by praktycznie niemożliwa. I tak pominięto jeden z początkowych Arc'ów gdzie Luffy o mały włos nie zostaje zabity a jednocześnie ogłasza światu swoje ambicje i gdzie pierwszy raz można zobaczyć Dragona który jest... a tego to nie powiem. W każdym razie i tak tego wątku nie ma a właśnie w nim doszło do wielu istotnych spotkań między załogą Luffiego i postaciami, które dla nich są niezwykle ważne. Twórcy tłumaczą się ograniczonym budżetem i że musieli z tego arcu zrezygnować. Oda - autor One Pieca też jest rozczarowany brakiem tego wątku, bo był on krótki, ale ikoniczny dla serii.

Sam obejrzałem na ten moment 4 odcinki, więc jestem w połowie i na ten moment jest dobrze patrząc na to, że i tak podjęto się dużego wyzwania. Wydaje mi się, że obsada załogi też jest dobra, na ten moment drażni mnie postać Zoro która jest drewniana do granic możliwości. W mandze/anime ta postać też jest bardzo twardo-dupna i ma na wszystko wywalone i jak co do czego najlepiej wychodzi mu machanie katanami, ale mimo wszystko w oryginale ta postać wykazuje więcej emocji, złości czy swego rodzaju głupkowatości a tutaj na ten moment jest bo prostu bez większego wyrazu, pokerowa twarz przez cały czas bez wyrażania emocji... Wierzę, że ta postać się rozkręci jeszcze.

Luffy uznam, że jest ok i tak samo nie mam żadnych zastrzeżeń do Nami czy Usoppa a do Sanjiego jeszcze nie doszedłem i właśnie liczę, że jak ta postać się pojawi w załodze, to jednocześnie postać Zoro nabierze wyrazu, bo te dwie postacie ze sobą zawsze miały zgrzyty co dodawało humoru i pewnego charakteru im obojgu.

Dużym plusem tego serialu jest ktoś kogo się nie spodziewałem a mianowicie Coby - nie jest to postać która w przeciągu całej serii będzie jakaś znacząca, ale zagrana jest bardzo dobrze i tu mam obawy, bo skoro postać Coby'ego jest tak wyrazista, to czy twórcy będą chcieli z niej zrezygnować? bo Coby jak wspomniałem z czasem zejdzie na głęboki margines i pojawiać się będzie baaardzo sporadycznie i na krótko a tutaj w 1 sezonie jest to jedna z bardziej wyrazistych postaci. W każdym razie, jest to jedna z lepiej zagranych postaci w tym serialu a jednocześnie chyba nawet bardziej wyrazista niż w mandze.

Osobiście się cieszę, że w końcu jakaś seria mangowa/anime ma całkiem udaną adaptację. Netflix wcześniej wydawał serie typu Full Metal Alchemist czy Bleach i wyszły one tragiczne, wątki całkowicie pozmieniane, kiepska realizacja i szkoda. Uważam, że zwłaszcza Full Metal Alchemist ma potencjał by zrobić z niego genialny live action. Ogólnie dobre przyjęcie tego serialu, który stał się jednym z czołowych pozycji Netflixa, może dać szansę na to, że więcej powstanie adaptacji aktorskich i już mowa o serializacji Naruto.

Osobiście uważam, że każde podjęcie się aktorskiej serializacji popularniejszych mang shounenowych typu właśnie One Piece, Naruto, Bleach, Dragon Ball - to wyzwanie niesamowicie trudne. Netflix ma problemy z odpowiednią adaptacją znacznie prostszego Wiedźmina a tutaj biorą się za coś takiego i nagle wychodzi to całkiem nieźle... Zobaczymy jak to dalej będzie się rozwijać.

Ogólnie Oda ponoć ma bardzo dużą kontrolę nad tym jak wygląda serial i ponoć jest niezadowolony z wielu wprowadzonych zmian w stosunku do oryginalnej serii, więc mimo, że 1 sezon odniósł ogromny sukces i zapowiedziano już sezon 2, to nie wiadomo jak z jego realizacją, bo wszystko jest zależne od Ody i producenci muszą spełnić jego oczekiwania - może właśnie ze względu na to, że autor One Pieca tak krótko trzyma twórców serialu, to ta adaptacja wypadła na ten moment całkiem dobrze?

Inaczej jak w przypadku Sapkowskiego i Wiedźmina, gdzie Sapkowski niby też miał pełnić rolę konsultanta przy tworzeniu serii a w rzeczywistości przyjął kasę i ma w dupie to, że scenarzyści tworzą serial kompletnie po swojemu.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2023, 13:06 przez Samuraj, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
cloner
Legenda Futbolu
Legenda Futbolu
Posty: 56636
Rejestracja: 08 mar 2005, 11:33
Reputacja: 6620
Kontakt:

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: cloner » 19 wrz 2023, 13:01

A ja wziałem się za NARCOS: Meksyk.

Obrazek

Narcos własciwe obejrzalem już jakiś czas temu, wczoraj stwierdziłem że trzeba sie ogarnąć i właczyć coś ambitnego, a nie tylko pierdoły w necie, więc poleciał Meksyk na netflixie ;) Na razie kończe trzeci odcinek, zapowiada się nieźle, mam nadzieję że się fabuła rozkręci.

Awatar użytkownika
Chlopaczek
Ten obcy
Posty: 10815
Rejestracja: 16 lip 2004, 13:00
Reputacja: 2347
Lokalizacja: Blizej ciebie niz myslisz

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Chlopaczek » 19 wrz 2023, 15:44

Eyesmon pisze:
18 wrz 2023, 21:09
I tylko szkoda, że zaraz po jego emisji HBO skasowało serial. Nie będzie dalszego ciągu czego kompletnie nie rozumiem.
Ktos powinien dostac w morde za skasowanie tego serialu.
Moze jakas inna stacja go przejmie. Ta historia powinna sie skonczyc dopiero po tym jak Shaq odszedl z Lakers.

Awatar użytkownika
Delpiero14
Bianconero
Bianconero
Posty: 29263
Rejestracja: 25 sie 2015, 9:49
Reputacja: 6228
Kibicuję: Futbolowi z XIX wieku

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Delpiero14 » 19 wrz 2023, 16:45

Ale skasowali to znaczy że już tego nie można w ogóle na tym HBO max obejrzeć?

Awatar użytkownika
cloner
Legenda Futbolu
Legenda Futbolu
Posty: 56636
Rejestracja: 08 mar 2005, 11:33
Reputacja: 6620
Kontakt:

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: cloner » 19 wrz 2023, 16:47

Delpiero14 pisze:
19 wrz 2023, 16:45
Ale skasowali to znaczy że już tego nie można w ogóle na tym HBO max obejrzeć?
Nie, teraz w slangu to oznacza, że producent postanowił przestać kręcić następne odcinki.

Awatar użytkownika
Eyesmon
Laureat Złotej Piłki
Laureat Złotej Piłki
Posty: 11054
Rejestracja: 26 lut 2009, 23:46
Reputacja: 2600
Kibicuję: AC Milan

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Eyesmon » 19 wrz 2023, 19:39

I to jeszcze skasowali w najgorszym momencie bo
Spoiler:
. Jebany Zaslav

Awatar użytkownika
Mr.Chris
Kapitan
Kapitan
Posty: 2954
Rejestracja: 18 sty 2022, 23:14
Reputacja: 613
Kibicuję: Manchester United

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Mr.Chris » wczoraj, 23:10

Nadrobiłem trochę seriali, a że ich obejrzenie łączy się z forum, to napiszę kilka* słów.

WandaVision 8/10. Zdecydowanie warto było obejrzeć nie tylko ze względu na nawiązanie do Dr Strange, czy jako rozwinięcie Wandy i jej mocy. Bardzo dobra produkcja, obejrzeliśmy z Partnerką całość jednego dnia. Dzięki @Vol'jin za polecenie :)

Loki 8/10. Uwielbiam postać Lokiego. Bardzo fajna fabuła i pomysł, trochę emocji i śmiechu - Lokigator mnie rozwalił. Również bardzo przyjemnie się oglądało i wyjaśnia to też kilka kwestii odnośnie Multiwersum. Dzięki @Bernabeu za polecenie :)

Słyszałem jeszcze wiele dobrych opinii o Daredevilu ogólnie jako serialu, niekoniecznie jako dodatek fabularny do świata, ale nie przepadam za seriami z odcinkami po 40+ min - 39 odcinków po 40+ min pewnie bym oglądał dłużej niż 300 odcinków po 20min, które czasami upycham np jadąc w autobusie, czy czekając na coś/kogoś.

*set?

I przechodząc do 20min odcinków. Druga, dłuższa część posta. Właśnie zakończyłem The Office i pomimo hejtu do Michaela, warto było to obejrzeć. Czy będę się nim jarał? Na pewno nie. Ale z czystym sumieniem mogę polecić, a przynajmniej zasugerować spróbowanie kilku odcinków. Był to mocno dyskutowany serial, więc pokuszę się o rozbudowaną wypowiedź.

Prosta, a zarazem oryginalna fabuła. Z kamerą w biurze. Nudny zawód sprzedawców nudnego papieru, ale z ludźmi, którzy czynią to wyjątkowym zajęciem. Nie jest to serial skomplikowany, nie jest wybitny (moim zdaniem), ale zdecydowanie ma to coś.

Relacje między współpracownikami - Jim i Dwight, a przez pewien czas Andy i Dwight są moim zdaniem osią całej produkcji od strony komediowej. Ten humor utrzymał mnie do końca serialu. Są też oczywiście relacje bardziej obyczajowe, ale oglądając po kilka odcinków dziennie, ciężko jest się w nie wciągnąć - chociaż jestem w stanie zrozumieć dlaczego tak wiele osób wypowiada się z sentymentem o Jimie i Pam. Oglądając po jednym odcinku tygodniowo, można by się w ich relację wciągnąć podobnie jak w How I Met Your Mother czy Friends.

Z postaci pierwszoplanowych zdecydowanie najbardziej chwalę sobie Dwighta. Kojarzy mi się on oryginalnością i brakiem inteligencji społecznej z Sheldonem z The Big Bang Theory i podobnie jak on przechodzi pozytywny progres w tej kwestii. Jim jest dużo bardziej stonowany i zbalansowany pomiędzy humorem w kwestami obyczajowymi, a Pam mnie śmieszyła tylko przez pierwsze dwa sezony i raczej też była tylko takim dodatkiem. Dalej jest chyba jedną z najmniej śmiesznych i najbardziej nudnych osób w biurze, ale jej rola bardzo dobrze wtapia się w produkcję i ją uzupełnia. W tej grupie jest jeszcze Michael, ale o nim będzie osobny akapit.

Postaci drugoplanowe są natomiast kwintesencją tego serialu. Rzadko się widuje taką paletę barwnych postaci z tła. Kevin, Angela, Oscar, Meredith, Toby, Andy (w niektórych źródłach jest pierwszoplanowy), Stanley, czy Erin są wspaniałym dopełnieniem komediowym. Ewentualnie Creed i Kelly. Ryan i Phyllis jakoś mi nie przypadli do gustu w niemal żadnej kwestii.

No i ten nieszczęsny Michael. Rozumiem dlaczego może on niektórych bawić, ale dla mnie to typ humoru, który raczej wzbudza zażenowanie i facepalm. Postać niby zbliżona do Dwighta - obaj są egoistyczni, socjalnie upośledzeni oraz mają obsesję na punkcie władzy. Tylko Michael dodatkowo jest bezdennie głupi, nie umie przegrywać - w sumie to też nie umie walczyć, jest chamski i poniekąd rasistowski.
piotrcies pisze:
09 wrz 2023, 21:58
widzimy też człowieka, któremu leży na sercu dobro pracowników
Po obejrzeniu całości, zdecydowanie nie mogę się z tym zgodzić.

Ok, jako jedyny był na wystawie Pam, ale to chyba jego jedyny taki naprawdę fajny moment.
Nie chciał nikogo zwalniać pomimo błędów nie z dobroci serca, ale po prostu się bał konfrontacji. Jedynym wyjątkiem był Toby, którego chciał się pozbyć za to, że ten chciał wypełniać swoje obowiązki. Takie, nie lubię, że psuje mi zabawę, więc ja będę niszczył mu życie. Do tego dochodzą samolubne akcje jak z dodatnim saldem na koniec okresu rozliczeniowego - zostało około 4000$ i był dylemat czy kupić fotele, czy nowe xero, żeby za rok biuro nie dostało mniej pieniędzy. Jak się dowiedział, że dostanie 15% z tego, to chciał się wykręcić i zatrzymać kasę. Don't get me wrong, sam prawdopodobnie bym tak chciał, ale to na pewno nie jest dobre dla pracowników :D tracili by przez to czas lub zdrowie, a biuro w następnym roku by miało mniej kasy. Jakby tego było mało, rzucał kłody pod nogi Jimowi kiedy ten był blisko awansu - ze strachu przed rywalizacją. Tak się nie robi będąc dobrym człowiekiem i uważając się za czyjegoś przyjaciela. Takich sytuacji było kilka, ale te mi najlepiej zapadły w pamięć. Przez to mam też zupełnie inny odbiór sezonów. Najlepiej oglądało mi się 2 i 6, kiedy osią serialu były konfrontacje Jima i Dwighta, a najwyżej oceniane 3, 4 i 5 tracą przez skupienie się na Michaelu i wymianę walki Jim-Dwight na Andy-Dwight. Michael jest dla mnie po prostu żałosnym, żenującym i mało śmiesznym (pod moje poczucie humoru) męskim członkiem.

Cały serial oceniam na 7/10. Gdyby nie postać Michaela i gdybym oglądał równo z premierami na pewno było by wyżej.

Awatar użytkownika
venomik
Gwiazda
Gwiazda
Posty: 4287
Rejestracja: 21 maja 2007, 19:00
Reputacja: 1220

Seriale

Post Wyświetl pojedynczy post autor: venomik » wczoraj, 23:34

Mr.Chris pisze:
wczoraj, 23:10
Słyszałem jeszcze wiele dobrych opinii o Daredevilu ogólnie jako serialu, niekoniecznie jako dodatek fabularny do świata, ale nie przepadam za seriami z odcinkami po 40+ min - 39 odcinków po 40+ min pewnie bym oglądał dłużej niż 300 odcinków po 20min, które czasami upycham np jadąc w autobusie, czy czekając na coś/kogoś.
No to masz plus taki, że możesz śmiało zakończyć ogladanie na pierwszym sezonie nie czując, że coś zostało Ci odebrane. Nie jest to rzecz typu Breaking bad, gdzie przerwanie oglądania przed finałowym odcinkiem ewidentnie zostawia Ciebie z nieskończoną historią.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kultura, polityka, wydarzenia”