VFL Bochum (zbiorczy) - Strona 4

Piłka nożna w Niemczech | Rozgrywki ligowe: Bundesliga i Puchar Niemiec | Kluby: Bayern Monachium, Borussia Dortmund, Bayer Leverkusen | Reprezentacja Niemiec | Transfery oraz inne wydarzenia związane z niemiecką piłką nożną
Awatar użytkownika
Cement
Gwiazda
Gwiazda
Posty: 4151
Rejestracja: 25 lut 2012, 15:26
Reputacja: 2391
Kibicuję: Cementarnica 55 Skopje

VFL Bochum (zbiorczy)

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Cement » 27 wrz 2021, 6:43

Bochum - Stuttgart 0:0

Oba zespoły przystąpiły do tego meczu po słabych występach. Powracające do 1. Bundesligi Bochum poległo 0:7 na Allianz Arena, zaś Stuttgart nie wygrał w czterech ligowych meczach z rzędu. W 1. połowie wyraźnie lepsi byli gospodarze przejawiający ochotę do gry ofensywnej, podczas gdy skupiony na obronie Stuttgart liczył na kontry. Aktywny po stronie Bochum był ghanijski skrzydłowy Antwi-Adjej, choć poza szybkością niewiele pokazywał. W 18 min. to właśnie on dobrze odegrał w pole karne do Eduarda Loewena, który trafił jednak w wychodzącego bramkarza gości, co było chyba najlepszą sytuacją bramkową meczu, a zarazem jedną z nielicznych w 1. połowie. Po przerwie Stuttgart zagrał nieco aktywniej w ofensywie, choć i tak wyglądało to bardzo mizernie. W 55 min. po wrzutce z rzutu wolnego do siatki trafił Mavropanos, ale jak się okazało, pomógł sobie ręką, co wychwycili arbitrzy. Bochum odpowiedziało w 60 min., kiedy to Holtmann po rajdzie prawym skrzydłem wyłożył piłkę Antwi-Adjejowi, ale Ghanijczyk trafił w nią nieczysto i posłał obok bramki. Przez resztę meczu oba zespoły miały niewiele do zaproponowania w ofensywie, próby uderzeń z dystansu kończyły się niepowodzeniem (choć godna odnotowania był strzał Wataru Endo z 83 min., jego uderzenie po koźle obronił Riemann). Podział punktów z lekkim wskazaniem na Bochum - beniaminek był agresywniejszy i zagrał bardziej ofensywnie, zabrakło jednak jakości.

Awatar użytkownika
Cement
Gwiazda
Gwiazda
Posty: 4151
Rejestracja: 25 lut 2012, 15:26
Reputacja: 2391
Kibicuję: Cementarnica 55 Skopje

VFL Bochum (zbiorczy)

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Cement » 06 mar 2022, 9:32

Bochum - Greuter Fürth 2:1

W meczu beniaminków górą było Bochum, a Greuter Fürth pozostaje bez zwycięstwa na wyjeździe i z coraz mniejszymi szansami na utrzymanie. W pierwszych minutach meczu dominowała walka w środku pola, w której żaden z zespołów nie osiągnął wyraźnej przewagi. W 14 min. okazję do zdobycia gola zmarnowali goście - w jednej akcji uderzali w zamieszaniu trzykrotnie, dwa pierwsze strzały zostały zablokowane, a trzeci był praktycznie podaniem w ręce Manuela Riemanna. W grze ofensywnej Bochum wyróżniał się Christopher Antwi-Adjej, dłoniach sporo wiatru na prawym skrzydle, ale czasem zmieniający też pozycję na lewe skrzydło. Czystych sytuacji bramkowych dla gospodarzy długo nie było, dopiero w 35 min. objęli prowadzenie - Eduard Loewen świetnie uderzył z rzutu wolnego, Linde odbił piłkę na słupek, a Maxim Leitsch z bliska skutecznie dobił. Po przerwie atakowało Bochum - w 51 min. Gerrit Holtmann dobrze wyprowadził atak, wykładając piłkę Polterowi, który jednak skiksował w polu karnym. Mimo zepchnięcia do defensywy, Greuter Fürth niespodziewanie wyrównało - w 64 min. przed bramkę zgrywał Hrgota, a Bella-Kotchap interweniował tak nieszczęśliwie, że skierował piłkę do własnej bramki. W 71 min. Bochum odzyskało prowadzenie - uderzał Anthony Losilla, a rykoszet nie dał Andreasowi Linde szans na skuteczną interwencję. W końcówce Greuter Fürth nie było już w stanie zagrozić bramce Riemanna i znów wraca z wyjazdu bez punktów.

Awatar użytkownika
Cement
Gwiazda
Gwiazda
Posty: 4151
Rejestracja: 25 lut 2012, 15:26
Reputacja: 2391
Kibicuję: Cementarnica 55 Skopje

VFL Bochum (zbiorczy)

Post Wyświetl pojedynczy post autor: Cement » 11 lut 2025, 23:43

Holstein Kiel - Bochum 2:2

Po sobotniej totalnej kompromitacji Hoffenheim z uwagą patrzyłem na mecz dwóch drużyn, które gonią Hoffe w walce o utrzymanie. Mecz dwóch drużyn zamykających tabelę okazał się zaskakująco dobrym widowiskiem z licznymi sytuacjami bramkowymi i zwrotami akcji - obie drużyny, co zrozumiałe, były nastawione na walkę o pełną pulę. Gospodarze objęli prowadzenie już w 3 min. - Passlack zatrzymał piłkę ręką w polu karnym, a jedenastkę wykorzystał uderzeniem po ziemi Steven Skrzybski. Po tak szybkim objęciu prowadzenia gospodarze oddali jednak inicjatywę Bochum, które dominowało przez resztę 1. połowy. Już w 5 min. sytuację miał Bernardo - Brazylijczyk aż trzy razy podbił piłkę głową w polu karnym(!), ale parę metrów przed bramką nie zdołał złożyć się do strzału. W 10 min. aktywny na lewej stronie Gerrit Holtmann świetnie dograł w pole karne, ale Myron Boadu z najbliższej odległości nie zdołał skierować piłki do siatki, dzięki ofiarnej interwencji jednego z obrońców piłka wylądowała na rzucie rożnym. Nacisk dobrze grającego Bochum przyniósł skutki pod koniec pierwszych 45 minut - w 37 min. Boadu mimo niezbyt dobrego przyjęcia zmieścił piłkę przy bliższym słupku (gol ten obciąża konto Timona Weinera, bramkarz Kilonii powinien był to wyjąć), a w 39 min. po zgraniu głową Passlacka holenderski napastnik z bliska zdobył głową swojego drugiego gola. Niestety, w 1. połowie sporo było urazów, boisko musiało opuścić z tego powodu aż trzech graczy. Po przerwie oba zespoły miały okresy lepszej gry, widać było chęć walki o trzy punkty z obu stron. W 50 min. po wrzutce z rzutu wolnego w pole karne wyrównał David Zec. Kilonia byłą nieco lepsza, w 67 min. po rykoszecie Remberg trafił w słupek, zaś w 73 min. do siatki trafił Lewis Holtby. Gol ten nie został jednak uznany, wcześniej w akcji był miękki faul gdzie piłkarz Bochum wyraźnie przyaktorzył. Arbiter pewnie wybroni się z decyzji, ale niesmak pozostał. Dobrą zmianę w ekipie Holstein Kiel dał aktywny Fiete Arp (pamiętam go jako juniora, zapowiadało się wtedy, że zrobi większą karierę), w 84 min. zakręcił obrońcami w polu karnym i wypracował sobie dobrą pozycję do strzału, posłał jednak piłkę nad bramką. W doliczonym czasie gry piłkę meczową miało Bochum - w polu karnym kompletnie bez opieki pozostał Passlack, który zmarnował jednak świetną sytuację.

Remis to chyba najlepszy wynik dla Hoffenheim, dzięki temu przewaga nad miejscem barażowym nadal wynosi cztery punkty. Nie można jednak wiecznie jechać na tym, że rywale przegrywają. Bochum już wkrótce, bo 1 marca, podejmie właśnie Hoffenheim.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Niemcy”