IMO to różnica między fanem, a kibicem. Chociaż jeśli śpiewałeś w życiu o United z kumplami w jakimś pubie, to i kibicem możesz się nazwać. Tym bardziej jeśli byłeś na OT.Morrow pisze: A w którym miejscu napisałem, że jestem prawdziwym fanem? Sympatyzuję z MU na tyle na ile pozwala mi moja sytuacja czy lokalizacja, śledzę na bieżąco losy klubu, życzę mu jak najlepiej
A co do LFC, to rozumiałbym to tylko jeśli i im byś kibicował. Inaczej z klubu neutralnego przez swoje zachowanie wobec nas, tak kibiców, jak i piłkarzy szybko zaczynają wk**wiać. Po prostu. Do tego otoczka wokół wyprzedzania w ilości pucharów i mistrzostw, czy hardcorowe mecze derbowe.