Paradoksalnie to jest najgorsze w dzisiejszym Juventusie. Nieumiejętność zabicia meczu w jak najszybszej fazie (np. w pierwszej połowie), tylko całe spotkanie drżenie o wynik. Wczoraj Buffon dał ciała (wespół z defensorami), ale takie sytuacje z takim przeciwnikiem nie powinny mieć większego znaczenia, gdyż do tego momentu mecz powinien być już rozstrzygnięty. A tak wpada farfocel i zaczyna się gonienie wyniku. Nie może Juventus ustabilizować formy, i to jest niepokojące.
Z drugiej strony z Napoli i Atletico mecze niby rozstrzygnięte (prowadzenie 3:0 i 2:0 ), a i tak kiepsko się to kończyło.
Ch... wie o co tu chodzi.